4/30/2014

Projekty trzydniowe ;) Gorzów-Międzyrzecz





Zostałyśmy z koleżanką wybrane jako jedyne z drugiej gimnazjum do projektów z niemieckiego(ale nie tą na zdjęciu ). Trwały one trzy dni i jeszcze się nie skończyły,bo w maju jedziemy do Niemiec.
Pierwszego dnia ; musieliśmy dosyć wcześnie być w szkole,żeby przygotować stoły i jedzenie.Międzyrzecz i Niemcy z Angermünde. Zjedliśmy śniadanie i pokazali nam prezentacje o zakładzie pracy MESTIL.
Po czym tam pojechaliśmy . Były to trochę nudne ,ale jakoś wytrzymaliśmy . Zajmują się obróbką metali,projektowaniem i produkcją części zmiennych do maszyn przemysłowych  i czymś tam jeszcze heh .
Później mieliśmy różne zajęcia integracyjne ,a po tym poszliśmy na miasto i autokarem pojechaliśmy na kręgle i pizze.  



Drugiego dnia ; jechaliśmy do Międzyrzecza po 8;00 tam też nam przedstawiali różne prezentacje i zwiedziliśmy szkołę . U nas w szkole też by mogło być tak ładnie jak u nich . Spacerem poszliśmy też przez miasto i doszliśmy do zakładu pracy Firmy S-Moda i tam mogliśmy zobaczyć jak szwaczki,technicy odzieżowi,prasowaczki ,krajcze itp. widzieć co robią i czym się zajmują i produkują odzież damską ,ale nie tylko. Oczywiście każdego dnia dostawaliśmy ankiety które musieliśmy wypełniać jedne pytania były dla ucznia a druga dla pracownika ,następnie grupami przedstawialiśmy to .Po zwiedzaniu poszliśmy na obiad i znowu pizza.,ale o wiele lepsza niż  u nas . Mieliśmy w jakiś Bobowicach chyba warsztaty artystyczne każdy mógł sobie zrobić pamiątkę taki ala witraż ,ale za długa kolejka była.Zjedliśmy kolację i wróciliśmy do domu . 

Trzeciego dnia ; Dzisiaj wyjazd był o 8;00 pojechaliśmy najpierw do Międzyrzecza po ludzi ,a jakieś 5 km dalej zajechaliśmy do internatu gdzie byli Niemcy . Wszyscy pojechaliśmy do zakładu pracy ,który moim zdaniem był najciekawszy z tych wszystkich,ponieważ mogliśmy wszystko zobaczyć od początku do końca jak to powstaje ,była to firma PHOENIX CONTACT ; automatyk,operator automatów,obrabiarek CNC , mechanik,inżynier,księgowy i kadrowy między innymi produkują / tworzą kable przewodowe do internetu,telewizji

.Stamtąd kolejne dwie godziny jazdy , pojechaliśmy nad jezioro (długie ) ,śliczna okolica pięknie tam było,zjedliśmy obiad i po obiedzie podzieliliśmy się w grupy jakoś siedmioosobowe i byliśmy pomieszani Międzyrzecz,Gorzów,Niemcy . Po tym poszliśmy na 20 minut nad jezioro i wszyscy się pożegnali i pojechaliśmy do Gorzowa ,ale w maju znowu prawie taką samą dużą grupą się zobaczymy .

Było bardzo ciekawie i pierwszy raz brałam udział w jakichkolwiek projektach. Myślę ,że powtórzą się jakoś w następnym roku szkolnym .. Poznałam tam bardzo miłe osoby z Międzyrzecza ,.




4/23/2014

#Włam od Werki. B|


Cześć wszystkim. :)
Ta sucz dzisiaj u mnie śpi, miała być w ogóle dziś taka piękna pogoda, a pod koniec dnia zaczął padać deszcz, wtedy kiedy chciałyśmy iść na miasto. :/
Ale co tam, jednak wyszłyśmy, poszłyśmy po sklepu po towar hahaha i doszłyśmy do domu. Siedzimy sobie teraz, jemy, pijemy i rozmawiamy.
Pooooozdeeerki! <3












ZIOMY PAKUJEMY BICKI, LATO NADCHODZI. HAHAHAHAHA!

4/12/2014

Dużo się działo

Poniedziałek i wtorek szybko minął w szkole. A od środy zaczęły się rekolekcje ,po rekolekcjach przyszła do mnie Wiśnia i Iga . Posiedziałyśmy u mnie chwilkę i poszłyśmy do kolegi pograć w kinecta ,graliśmy w siatkówkę i kręgle . Iga wróciła do domu ,a my z Wiśnią poszłyśmy do mnie i było bardzo śmiesznie robiłyśmy zdjęcia,oglądałyśmy live Reziego ,tańczyłyśmy,jadłyśmy,omegle i pojechała jakoś do domu po 18;00





. W czwartek po rekolekcjach poszłam do Wiśni i u niej byłyśmy przez jakieś 2 godziny same. Słuchałyśmy mtv rock,jadłyśmy pyszną bułkę i rozmawiałyśmy. Przyszedł po południu Wiśni brat,zrobiłyśmy sobie naleśniki ze szpinakiem ..Pysznee + sos czosnkowy . Wyszłyśmy na dwór i poszłyśmy do sklepu po lody ,przez drogę odstawiałyśmy zaczęłyśmy śpiewać .. Porobiłyśmy sobie zdjęcia i ogólnie miałyśmy oglądać film,ale coś nie wypaliło . Wróciłam do domu po 21;00 . I w ostatni dzień rekolekcji wręczyłyśmy z Werką podziękowanie dla braci. I poszłyśmy do szkoły na dzień otwarty pomagałyśmy Pani od angielskiego i od matmy . Po dniach otwartych poszłam z Julią do niej po rzeczy. Zjadłyśmy u mnie i ruszyłyśmy w miasto byłyśmy bardzo długo w przeróżnych sklepach ,ale nic ciekawego nie znalazłyśmy ,może tam parę ubrań , posiedziałyśmy na bulwarze
, a potem w biedronce kupiłyśmy jedzenia na naszą noc . Wracałyśmy z kartonem dużym i jakaś dziewczyna się nas spytała czy idziemy na ognisko do Beaty ,bo widzi ,że mamy dużo prowiantu i myślała ,że do niej jedziemy .. No okej .. W ogóle w autobusie siara na maksa weszłyśmy z tym kartonem ,jakiś chłopak siedział na dachu przy szkole i spytał się nas czy może nas odprowadzić ....DZIWNY..... Rozmawiałyśmy z Wierzbą,robiłyśmy sobie bardzo śmieszne zdjęcia,oglądałyśmy,zrobiłyśmy sobie maseczki czekoladowe z tego połowę zjadłyśmy i oglądałyśmy horror chodź był taki straszny ,że zakrywałyśmy oczy i przez chwilę w tym samym momencie przysnęłyśmy . Zasnęłyśmy jakoś po 5;00 ,bo przez jakąś godzinę rozmawiałyśmy o byle czym .


. Wstałyśmy o 11;00 i leżałyśmy do 14;00 . Pośmiałyśmy się z mojej siostry i kuzynki . Grałyśmy w GTA . I odprowadziłam Julię na autobus , wróciłam i ćwiczyłam ...Od dziś zaczynam 6 weidera i parę innych ćwiczeń .Damy radę mało czasu do wakacji. Jeszcze niecały miesiąc i 18-nastka ; D